Coś dla łasuchów

2 lipca 2016

Nie da się ukryć, że właściwie wszystkie tureckie desery są bardzo słodkie.

Dzielą się na trzy główne grupy: desery przyrządzane z ciasta w różnych postaciach i zalewane słodkim syropem z cukru (na czele z najsłynniejszym tureckim deserem – baklawą i jej licznymi odmianami o przeróżnych kształtach), desery mleczne o konsystencji puddingu, odpowiednie dla osób na diecie (jak najpopularniejszy z nich sutlaç – deser z ryżu i mleka czy niezwykle oryginalny tavuk göğüsü przyrządzany z piersi kurczaka gotowanej w mleku!) oraz kurabiye, czyli kruche ciasteczka o różnych kształtach i konsystencji.

Ciasta i torty, które oferują liczne stambulskie patisseri lub pastane czyli eleganckie kawiarnio-cukiernie adresowane do miejskiej elity i klasy średniej, nie należą to tureckiej kuchni i zostały zapożyczone nie tak dawno z Zachodu.

Jeśli wybieramy się w gości, aby nie iść z pustymi rękoma, warto do nich wstąpić i kupić słodycze, europejskie bądź tradycyjne tureckie, które zostaną zapakowane w piękne eleganckie pudełko. W Turcji podczas odwiedzin nie wręcza się ciętych kwiatów; wyjątkiem jest rytuał proszenia o rękę panny młodej, kiedy zarówno słodycze, jak i kwiaty są obowiązkowe.

Kupując czekoladki na prezent dla tureckiej rodziny należy upewnić się, czy nie zawierają w składzie alkoholu. Na tureckim rynku tego typu wyrobów nie sposób dostać, ale przywożąc prezent z Europy nieświadomie możemy dopuścić się faux pas; nigdy nie mamy pewności co do światopoglądu obdarowywanych osób lub ich rodziny.

Yıldırım Magdalena. 2014. „Życie codzienne w Stambule.” Wydawnictwo Akademickie Dialog.

Scroll to Top