Służba wojskowa jest dla tureckich mężczyzn podstawowym obowiązkiem i jednym z najważniejszych wydarzeń w ich życiu. Od maleńkości tureckim chłopcom się powtarza, że „każdy Turek rodzi się żołnierzem” („Her Türk asker doğar.” – popularne tureckie powiedzenie). Turcja posiada szóstą co do wielkości armię na świecie i drugą w NATO. Tak wielka i silna armia jest wielkim obciążeniem dla budżetu państwa. Jednakże, gdy spojrzymy na strategiczne położenie kraju, częste konflikty zbrojne w państwach ościennych i wzmożoną działalność grup terrorystycznych w regionie, zrozumiemy przyczyny utrzymywania silnej armii. Przyglądając się historii ludów tureckich, imperium osmańskiego, i Republiki Turcji widać też, że silna armia jest niejako wpisana w turecką kulturę, a dążenie do wywierania wpływów i pełnienia roli wielkiego brata w regionie stało się niepisaną tradycją i wewnętrzną potrzebą charakteryzującą mentalność Turków. Od założenia nowoczesnej Republiki Turcji przez Mustafę Kemala Atatürka – zawodowego żołnierza, dowódcę w armii osmańskiej, wojsko pełniło w Turcji szczególną rolę. Przez ponad 80 lat uważało się za strażnika laickości i de facto sprawowało władzę w państwie. Tragiczne w skutkach przewroty wojskowe wpłynęły negatywnie na rozwój kraju i kosztowały wiele istnień ludzkich. Podczas ostatnich 20 lat wpływ wojska na politykę został mocno ograniczony. Utrata wpływów politycznych przez wojskowych w żaden sposób nie wpłynęła negatywnie na rozwój i kondycję tureckiej armii, która obecnie szykuje się do jednej z ważniejszych reform – zastąpienie w regionach najwyższego ryzyka poborowych odbywających służbę wojskową profesjonalnymi oddziałami komandosów.
Służba wojskowa w Turcji jest obowiązkowa dla wszystkich zdrowych fizycznie i psychicznie mężczyzn, którzy skończyli 18. rok życia, a nie przekroczyli 35. roku życia. Długość służby wojskowej od czasów powstania Republiki stopniowo ulegała skróceniu. Jeszcze w 1924 roku trwała w zależności od jednostki od 1,5 do 5 lat. Obecnie służba wojskowa trwa 6 miesięcy. Co więcej, od 10 lat można skorzystać ze zwolnienia ze służby za odpowiednią opłatą. Osoby, które przekroczyły 30 rok życia lub żyją poza granicami kraju, mogą „wykupić się” od służby za 40 tys. lir. Pieniądze pozyskane w ten sposób są przeznaczane na pomoc rodzinom (w szczególności wdowom) poległych na służbie żołnierzy i tych, które straciły swoich bliskich w kataklizmach, głównie częstych w Turcji trzęsieniach ziemi. Mimo że służba wojskowa to dla Turka punkt honoru, to wielu mężczyzn stara się uniknąć jej na różne sposoby. Najpopularniejszym i bezpłatnym sposobem spełnienia tego obowiązku są studia, szczególnie w ramach tzw. kształcenia na odległość. Wielu mężczyzn staje się „wiecznymi studentami”, rozpoczynającymi co kilka lat nowe kierunki. Ci, których na to stać, a nie dostali się na uczelnie w Turcji, wyjeżdżają za granicę do szkół prywatnych i nierzadko decydują się tam pozostać przynajmniej do momentu przekroczenia wieku poboru.
W Turcji służba wojskowa nadal może być bardzo niebezpieczna. Poborowi w drodze losowania przydzielani są do konkretnych jednostek. Tereny wschodnie i południowo-wschodnie, ze względu na działalność grup terrorystycznych i przemytniczych, należą do rejonów o wysokim stopniu ryzyka. Niedoświadczeni, młodzi żołnierze po zaledwie 3-miesięcznym szkoleniu wysyłani są do walk w górach. W potyczkach z terrorystami, w atakach i zasadzkach ginie rocznie kilkadziesiąt żołnierzy (dla porównania w latach 90. straty wnosiły ponad tysiąc osób rocznie). Od roku 1980 śmierć poniosło w sumie 30 tys. mężczyzn. W celu zminimalizowania problemu, w 2012 roku wprowadzono zmiany, na podstawie których żołnierze odbywający zawodową służbę wojskową na terenach niebezpiecznych zostaną zastąpieni specjalnie wyszkolonymi grupami komandosów. Jednocześnie w całym kraju trwa dyskusja nad całkowitą lub częściową rezygnacją z przymusowej służby wojskowej i wprowadzeniem armii profesjonalnej.
Odbycie służby jest warunkiem stawianym kandydatom przez większość pracodawców, więc uchylanie się od niej może stać na przeszkodzie w karierze zawodowej. Podobnie wygląda kwestia podróży zagranicznych. Uzyskanie wizy jest praktycznie niemożliwie w przypadku osób z nieuregulowanym stosunkiem do służby wojskowej. Wyjątkiem są uczniowie i studenci wyjeżdżający za granicę w ramach programów wymiany młodzieży lub na podstawie stypendiów naukowych.
W dzień wyjazdu poborowego na służbę rodzina, znajomi i przyjaciele zjeżdżają się, aby uroczyście go pożegnać. Tworzą konwój samochodów, który przy dźwięku klaksonów odwozi go na stację autobusową, kolejową lub lotnisko. Pożegnania są bardzo rzewne, zarówno kobiety jak i mężczyźni nie potrafią ukryć uczuć i powstrzymać łez. Za chłopakiem wylewa się dzban lub butelkę wody i żegna go słowami „Su gibi git, su gibi gel.” („Idź jak woda, wracaj jak woda.”), co ma zapewnić szybki i szczęśliwy powrót do domu. Przez pierwsze 3 miesiące nowy żołnierz przechodzi szkolenie w jednej z głównych baz wojskowych, a następnie zostaje przydzielony do służby do konkretnej jednostki. Osobom odbywających 6-miesięczną służbę przysługuje 12 dni wolnych. Spełniony obowiązek wobec ojczyzny sprawia, ze chłopak zaczyna być postrzegany jako prawdziwy, dojrzały mężczyzna. Wtedy też nadchodzi czas na zawarcie małżeństwa i założenie rodziny. Dla większości osób odbycie służby wojskowej to zaszczyt, honor i powód do dumy. Społeczeństwo kocha żołnierzy, a tych szeregowych nazywa pieszczotliwie Mehmetçik (zdrobnieniem popularnego imienia Mehmet). Żołnierze, którzy zginęli na służbie grzebani są z największymi honorami, opłakiwani przez cały kraj i nazywani şehit – męczennikami, którzy według religii pójdą prosto do raju, gdzie dostąpią najwyższych zaszczytów.