Gdy Turcy udają Greka, czyli o wyrazach greckich w tureckim

22 września 2020

Wiele osób, które wcześniej nie zetknęły się bliżej z Turcją, błędnie sądzi, że język turecki zapisywany jest alfabetem arabskim. Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto tak kiedyś nie myślał. Zapewne kojarzymy historyczne listy osmański sułtanów do polskich królów, które mignęły nam przed oczami w muzeach czy na lekcjach historii. W Imperium Osmańskim i na początku istnienia Republiki Tureckiej istotnie turecki był zapisywany alfabetem arabskim. Dopiero w 1928 r. ówczesny prezydent Turcji Mustafa Kemal Atatürk zarządził zastąpienie alfabetu arabskiego alfabetem łacińskim. Co więcej, komisji, która została w tym celu powołana, postawił ultimatum – dokonają tego w 3 miesiące, albo wcale.

Tak, przedsięwzięcie , które powinno trwać kilka – kilkanaście lat udało się przeprowadzić w zaledwie 3 miesiące. Oczywiście w tym szalony projekcie aktywnie uczestniczył sam prezydent, miał wpływ na wygląd liter i popularyzację alfabetu. To on zdecydował, że w nowym alfabecie będzie występować litera “k”, a nie “q” (zapis jego imienia jako „Qemal” nie przypadł mu do gustu), a jeżdżąc po kraju, uczył zebrane tłumy nowych liter. Głównym celem reformy pisma było zerwanie z osmańską tradycją i zbliżenie młodej Republiki Tureckiej do świata zachodniego. Zmiany w obrębie języka nie zakończyły się jedynie na nowym alfabecie, który nota bene, o wiele lepiej oddawał tureckie dźwięki niż arabski. Przez wiele lat prowadzono intensywne prace nad oczyszczaniem język z naleciałości obcych, przede wszystkim arabskich i perskich, dążąc do zastępowania ich słowami rdzennie tureckimi. W rezultacie w ciągu kilkunastu lat Turcy zostali odcięci od literackiego dziedzictwa Imperium Osmańskiego, bowiem nowy język turecki diametralnie różnił się od osmańskiego. Obecnie Turcy, chcąc zrozumieć język osmański sprzed 100 lat, muszą się go uczyć jak języka obcego. Jednocześnie zrozumienie tekstów w języku starotureckim sprzed 1000 lat, nie powinno przeciętnego Turkowi nastręczyć większych trudności.

Mimo tej błyskawicznej i drastycznej rewolucji językowej, we współczesnym języku tureckim występuje nadal bardzo dużo zapożyczeń z innych języków. Na około 111 tys. słów w języku tureckim, 14 tys. stanowią słowa obcego pochodzenia.  Mimo że stosunki grecko-tureckie rozpoczęły się niemal 1000 lat temu wraz z migracją lodów turecki do Azji Mniejszej, to, co może dziwić, słów greckich w języku tureckim nie ma wiele, bo zaledwie około 400. Są to głownie nazwy roślin, nazwy geograficzne i pojęcia techniczne. Warto zauważyć, że niektóre z nich przeszły do tureckiego przez język arabski, który nadal stanowi, mimo intensywnego oczyszczania, główne źródło słów obcych we współczesnym języku tureckim.

Oto lista popularnych w tureckim zapożyczeń z greckiego:

açelya – azalia

ahtapot – ośmiornica

anahtar – klucz

avlu – wewnętrzny dziedziniec

bodrum – piwnica

cımbız – pęseta

demet – bukiet, pęczek

defne – drzewo laurowe

diaspora – diaspora

efendi – szanowny pan/szanowna pani

fener – latarnia

fidan – sadzonka, pęd

güğüm – dzban na wodę

hamsi – sardela

ızgara – grill, ruszt

kilise – kościół

kiraz – czereśnia

lağım – kanalizacja

litre – litr

marangoz -stolarz

olta – wędka

panayır – kiermasz

papaz – ksiądz

temel – fundament, podstawowy

Jesteście ciekawi, jak sprawa wygląda w drugą stronę? Czy Grecy używają tureckich słów? Zajrzyjcie na bloga POWIEDZ TO PO GRECKU.

Magdalena Yıldırım

Źródło: A. Ü. Türkiyat Araştırmaları Enstitüsü Dergisi Sayı 26 Erzurum 2004 “Alıntı kelimeler bakımından Türkçe sözlük” Oğuzhan Durmuş

Scroll to Top