Dlaczego NIE warto uczyć się języków

2 września 2018

„Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz”. Od maleńkiego jesteś motywowany tym powiedzeniem. Ci złośliwsi dopowiedzą ciąg dalszy i roztoczą przed Tobą wizję przyszłości, którą wymalujesz sobie zaniedbując edukację. Czego się uczyć? Bez różnicy. Zdania podrzędnie złożone, twierdzenie Pitagorasa czy nauka języków obcych – wszystko jest tak samo ważne. Ponieważ z geometrii euklidesowej nie jesteśmy najlepsi, zatrzymamy się na chwilę przy tym ostatnim. Jeśli jednak liczysz, że przeczytasz tutaj tekst, w którym wyliczymy Ci powody, dla których warto uczyć się tureckiego – porzuć nadzieję! Dziś powiemy sobie o tym, dlaczego NIE warto uczyć się języków obcych! UWAGA: bardziej wrażliwym, zaleca się czytanie z przymrużonym okiem. Większe szanse na zawodowy sukces, stymulacja mózgu, rozwijanie siebie, czy bardziej przyziemne – łatwiejsze podróżowanie, brak barier, poszerzanie horyzontów – tak i owszem. Wszystko to umożliwi Ci znajomość języków obcych, ale czy oby na pewno są to zalety same w sobie? Sprawdźmy!

  • Sukces zawodowy, większe możliwości zdobycia lepszego zatrudnienia

Zglobalizowany świat. Wielkie korporacje. Zagraniczni kontrahenci. Ogromne możliwości zawodowe. Zagraniczne podróże służbowe. Jednym słowem – prestiż. Osoba z biegłą znajomością języków obcych jest na wygranej pozycji? Niby tak. A Ty pniesz się po tych szczebelkach kariery i pniesz. Nie że po trupach, ale z uporem maniaka wyżej i wyżej. Awans? Zmiana pracy? A na co Ci to? Źle Ci w obecnej? Pamiętaj, że zawsze możesz wpaść z deszczu pod rynnę. Chcesz tak ryzykować?

  • Podróżowanie bez granic

A znasz taką anegdotkę o podróżniku, który w odległej krainie próbował zasięgnąć informacji u tubulców? Zagaja do miejscowych:

– Do you speak english? Parlez-vous francais? Sprechen sie deutsch? Türkçe biliyor musun?… I tak w kółko. Bez skutku. W końcu zniechęcony turysta odchodzi.

– Widzisz, jakbyś znał języki obce, tobyś się dogadał – mówi kolega do tubylca.

Na co ten mu odpowiada.

– A na co mi to? Widzisz, on znał cztery, a i tak się nie dogadał.

Nie lepiej kupić rozmówki i przewertować ich zawartość w poszukiwaniu haseł niezbędnych przy targowaniu? „Çok pahalı, drogooo, çok pahalı, drogo” – widzisz? Szybko, tanio i bez stresu. A że nie zrozumiesz komunikatu sprzedawcy, to już jego problem. Będzie pahalı, odwrócisz się na pięcie, a i tak Cię dogoni. Stanie na Twoim.

  • Poznawanie nowych kultur i ludzi

Poznanie obcej kultury, odmiennego kraju, a w końcu mentalności jego mieszkańców – rzecz absolutnie bezcenna. Znajomość języka obcego ma to ułatwić, przełamać bariery i otworzyć nas na to, co nowe i dotąd nieznane. Pociągające! Poznajesz obcokrajowca i chcesz więcej dowiedzieć się o jego kraju. Albo odwrotnie – zaczynasz poznawać kraj, pragniesz więcej i więcej – chcesz poznać jego mieszkańców, ich zachowania, tradycje. A co Ty ludzi nie znasz? Mało ich masz na Facebooku? Zaczepia Cię obcokrajowiec na ulicy Twojego kraju? Pyta Cię o coś, a Ty patrzysz jak ciele na malowane wrota. Nie potrafisz pomóc? Jego problem – mógł się nauczyć Twojego języka.

  • Stymulacja mózgu, rozwijanie kreatywności i siebie

Liczne badania udowodniły, że u osób uczących się języków obcych, istota szara jest znacznie gęstsza niż u tych, którzy z poliglotą mają niewiele wspólnego. Istota szara? W Twoim mózgu? To nawet brzydko brzmi. A do czego ona służy? To właśnie od nazwy substancji szarej pochodzi określenie „szare komórki”. Kora mózgu, która składa się z istoty szarej, jest najbardziej rozwiniętą częścią ośrodkowego układu nerwowego i to ona odpowiada za takie funkcje jak język, inteligencja czy pamięć. W jej obrębie mieszczą się ośrodki odpowiedzialne np. za myślenie abstrakcyjne, planowanie działań, pisanie i czytanie. Szarość niby taka dobra, a jak powiemy o kimś „szara masa” to zaraz obraza majestatu. Nie ufalibyśmy tej istocie… tej szarej, w Twoim mózgu.

  • Podejmowanie dobrych decyzji

Badania naukowców z Uniwersytetu w Chicago wykazały, że mówienie w obcym języku pozwala wyeliminować skłonność do podejmowania złych decyzji. Osoby dwujęzyczne są pewniejsze swoich wyborów po przemyśleniu ich w drugim języku. W ten sposób weryfikują czy wnioski, które wysunęły są prawdziwe. Ale weź się nie wygłupiaj – masz dwa worki z kotem w środku i nie wiesz, który wybrać? Na co komu język obcy potrzebny? Wystarczy Ci Twój. Idź do wróżki. Na pewno pomoże.

  • Wzbogacenie osobowości, rozwijanie empatii

Karol Wielki powiedział kiedyś: „Poznać drugi język to tak, jakby otrzymać drugą duszę”. Potwierdzeniem jego słów jest doświadczenie amerykańskich lingwistów, którzy przez ponad 2 lata prowadzili wykłady z osobami dwujęzycznymi. Po tym czasie, blisko 2/3 rozmówców przyznało, że kiedy mówią w innym języku, czują się „trochę kim innym”. Osoba mówiąca w więcej niż jednym języku charakteryzuje się większą empatią. Jest jej łatwiej postawić się na miejscu drugiego człowieka. A nie łatwiej wypożyczyć kostium Pszczółki Mai? Od razu staniesz się kim innym. Maja jest miła. Maja jest dobra.

  • Spalanie kalorii

Podczas wysiłku umysłowego spalasz kalorie. To dlatego dla osób intensywnie uczących się przewidziano specjalne diety, który mają wspomóc funkcje poznawcze. Nie dość, że sobie dobrze pojesz, to jeszcze schudniesz. Ale czy wiesz, że aby spalić jednego pączka, musisz intensywnie myśleć przez 7-8 godzin? A co Ty myśliciel?! To już lepiej zjedz baklawę.

PS. Mamy nadzieję, że NIE przekonaliśmy Cię do postawionej wyżej tezy, jakoby uczenie się języków obcych było pozbawione sensu 🙂

Anna Rychlewicz

Scroll to Top