7 codziennych nawyków, które poprawią Twój turecki

5 kwietnia 2018

Długo nas tutaj nie było. A wszystko dlatego, że pochłonęło nas życie. Wyobraź sobie codzienny pęd pełen tych samych, powtarzających się i stałych czynności. Nuda? Ależ skąd! Nie wierzysz, że nawet codzienne nawyki mogą okazać się ekscytujące i rozwijające? Spróbujemy Ci to udowodnić. W tym celu przygotowaliśmy listę 7 codziennych nawyków, które poprawią Twoją znajomość języka tureckiego. Dlaczego 7? Bo w tym roku Lisan obchodzi swoje siódme urodziny!

  • Mów do siebie.

No dobrze, rozmawiaj ze sobą (zabrzmiało lepiej?). Nie martw się. Każdy to robi, ale nie każdy się do tego przyznaje. Różnica polega tylko na tym, że inni rozmawiają „ze sobą” najczęściej w języku ojczystym, a Ty w języku obcym. Co to znaczy? Wygrałeś! Jesteś ponad nimi! Jeśli jednak ktoś podczas Twojego monologu zapyta Cię: „czy wszystko z Tobą w porządku?”, odpowiedz, że nie znalazłeś bardziej elokwentnego kompana do rozmowy. Nadal masz jakieś opory? Jeśli chcesz uniknąć podejrzliwych spojrzeń, mów do siebie na osobności. Skutek będzie jeszcze lepszy, ponieważ nikt nie zaburzy Twojej koncentracji. Nie musisz poruszać ze sobą tematów politycznych, ani wdawać się w zażarte dyskusje. Wystarczy, że zamiast cichego uznania po zjedzeniu kolejnego kawałka gözleme, powiesz na głos: „Türk mutfağına bayılıyorum”.

  • Rozmawiaj albo rozmawiaj. A najlepiej… rozmawiaj.

Kolejny nawyk sprawdzi się w przypadku osób, które z obawy o własne zdrowie psychiczne nie podejmą wyzwania i nie zaczną mówić do siebie. Równie dobry (no dobrze, nawet lepszy) skutek przyniesie rozmawianie po turecku z drugim człowiekiem. Do realizacji swojego niecnego planu wykorzystaj męża, chłopaka, koleżankę… albo psa. Ale ten ostatni nie odpowie. I wówczas i tak wyjdzie na to, że rozmawiasz sam ze sobą.

  • Rób błędy.

Pamiętasz jak mówiliśmy sobie o tym, że perfekcja nie istnieje? Że prawdopodobnie nigdy nie dojdziemy do etapu, w którym posiądziemy wszystkie umiejętności językowe? Że zawsze możemy natknąć się na językową minę, która zweryfikuje naszą znajomość języka obcego? Nie kłamaliśmy. Nie byliśmy też złośliwi. Byliśmy po prostu szczerzy. Do bólu. Tak, jak błądzić jest rzeczą ludzką, tak robienie błędów podczas językowej wędrówki jest zupełnie naturalne. Nie bój się popełniania błędów i nie zrażaj się tymi, które masz na swoim koncie. Wraz z praktyką znikną same. Gramatyki ucz się przy okazji mówienia. No wiesz, dwie pieczenie na jednym ogniu.

  • Lekceważ obowiązki.

Absolutnie nie namawiamy Cię do złego. Nie chcemy sprowadzić Cię na złą drogę. Jesteśmy tylko nieco egoistyczni i chcemy byś poświęcił nam chwilę. Konkretniej nie nam, a językowi tureckiemu. Jak często usprawiedliwiasz swoje językowe lenistwo tym że nie masz czasu? Nie z nami te numery! Wystarczy 10 (słownie: dziesięć) minut dziennie na naukę języka tureckiego. Jedziesz w autobusie i obserwujesz ludzi na przystanku? Zamiast tego skorzystaj z jednej ze swych aplikacji do nauki języka obcego (wierzymy, że na telefonie masz ich co najmniej kilka) i powtórz ostatnio poznane słówka. Jest sobota, a więc dzień wielkiego sprzątania? Spokojnie, kurz nie zając – nie ucieknie. A pomiędzy odkurzaniem i wieszaniem prania, wygospodaruj to magicznie 10 minut i… porozmawiaj ze sobą. Po turecku, naturalnie.

  • Zalicz przyspieszony kurs aranżacji wnętrz.

Tak, my też uwielbiamy przeglądać w Internecie tureckie wzory kafli. Ale zostawmy kafle na chwilę i zainwestujmy w żółte karteczki. Wiesz, takie samoprzylepne. Jedną naklej na lodówkę, a drugą na szafę. Kolejną umieść na puszcze z kawą, a następną ozdób ścianę. Ale żeby była jasność – te karteczki mają pełnić nie tylko funkcję ozdobną. Żeby miało to jakikolwiek sens, musisz na nich coś napisać. Na tej pierwszej zapisz „buzdolabı”, a na kolejnej „dolap”. Te z drugiej partii udekoruj napisem „kahve” i „duvar”. No śmiało! Już możesz podziwiać swoje aranżacyjne dzieła.

  • Wpadnij w nałóg.

Nie no, bez przesady! Nie to mieliśmy na myśli. Są przecież inne, przyjemniejsze i nieszkodliwe nałogi. Na przykład tureckie seriale. Można się uzależnić, prawda? I akurat te nałogi bardzo popieramy. Sami nie możemy sobie z nimi poradzić. A więc oglądaj, słuchaj, wczuwaj się. Nie rozumiesz połowy? Daj spokój! Przecież nie od razu Stambuł zbudowano.

  • Zasmakuj życia zakupoholika.

Przechodzisz znudzony pomiędzy sklepowymi regałami. Zgodnie z listą zakupów, pakujesz do koszyka kolejno chleb, czekoladę i coś na wieczór z przyjaciółmi. A gdyby tak nie tracić cennego czasu i wykorzystać go jeszcze bardziej produktywnie? Przygotuj sobie turecką listę i zapisz ekmek, çikolata i şarap. Dopuszczamy także wersję bardziej kobiecą, czyli elbise, ruj ve… çikolata 🙂

Zmagasz się z innymi nawykami i przyzwyczajeniami? Odnosisz już swoje sukcesy w walce z „nałogami”? Podziel się z nami swoimi doświadczeniami. Inspiruj nas!

Scroll to Top